Dlaczego Carlos Alcaraz i Iga Świątek zasiedli przy jednym stole podczas lunchu mistrzów, gdy Indian Wells wprowadza nową tradycję

Carlos Alcaraz i Iga Świątek zostali zauważeni 6 marca na lunchu mistrzów podczas BNP Paribas Open. Oboje są obrońcami tytułów na kalifornijskiej pustyni, gdzie rok temu triumfowali w singlu mężczyzn i kobiet.

Alcaraz był w znakomitej formie w ubiegłorocznym Indian Wells. Hiszpan jako turniejowa „dwójka” stracił tylko dwa sety w całych rozgrywkach, pokonując w ćwierćfinale Alexandra Zvereva i w półfinale Jannika Sinnera. W finale zwyciężył 7-6(5), 6-1 z Daniilem Miedwiediewem, sięgając po piąty tytuł rangi Masters 1000.

Z kolei Iga Świątek również zdominowała rywalizację. Rozstawiona z numerem jeden Polka w finale rozbiła Marię Sakkari 6-4, 6-0, zdobywając ósmy tytuł WTA 1000 w karierze.

Przed startem tegorocznych zmagań Alcaraz i Świątek wzięli udział w nowej tradycji turnieju – wspólnym lunchu mistrzów. Oboje wyglądali na pełnych energii i gotowych do rywalizacji. Hiszpan rozpocznie swój występ 8 marca przeciwko Quentinowi Halysowi lub Pablo Carreño Busta, a Polka dzień wcześniej zagra z Caroline Garcią.

Indian Wells od lat słynie z wolnych kortów, które szczególnie sprzyjają takim zawodnikom jak Alcaraz i Świątek. Hiszpan ma tu bilans 16-2, a Polka 18-2. W tym roku czeka ich jednak nowość – po 25 latach turniej zmienił nawierzchnię z Plexipave na Laykold.

Alcaraz przyznał, że był zaskoczony decyzją organizatorów, ale wierzy w swoją umiejętność adaptacji:
„Szczerze mówiąc, nie rozumiem tej zmiany. Przez 25 lat graliśmy na tej samej nawierzchni, a teraz nagle to zmieniono. Nie znam powodu. Muszę potrenować na nowych kortach, ale uważam się za zawodnika, który potrafi dobrze dostosować swoją grę do różnych warunków.”

Świątek natomiast stwierdziła, że różnicy niemal nie zauważa:
„Szczerze mówiąc, nie czuję dużej zmiany. Wracamy tu po roku, grając wcześniej na różnych nawierzchniach. Wszyscy mówią, że jest trochę inaczej, ale ja tego nie widzę. To bardziej w naszych głowach, bo wszyscy o tym rozmawiają.” (via tennis.com)

Tymczasem Aryna Sabalenka, rozstawiona z numerem jeden i jedna z głównych rywalek Polki, liczy, że szybsze korty pomogą jej wreszcie zdobyć tytuł w Indian Wells. Białorusinka jak dotąd najwyżej doszła tu do finału w 2023 roku.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

error: Content is protected !!