Każdy sportowiec przechodzi przez wzloty i upadki w swojej karierze. Jednak w przypadku Igi Świątek te momenty były szczególnie skrajne. Choć przez wiele miesięcy dominowała na kobiecym tourze WTA, Polka musiała zmierzyć się również z jednym z najciemniejszych rozdziałów w swoim życiu sportowym – skandalem dopingowym, który niemal zmusił ją do porzucenia tenisa.
W ubiegłym roku Świątek otrzymała pozytywny wynik testu na obecność zakazanej substancji – trimetazydyny – i została zawieszona na jeden miesiąc. Wiadomość spadła na nią jak grom z jasnego nieba i była szokiem, szczególnie że Polka zmagała się już wtedy ze spadkiem formy. W tamtym okresie miała bardzo ciemne myśli dotyczące swojej kariery, o czym opowiedziała w ostatnim wywiadzie.
Obecnie Świątek przebywa w Montrealu, gdzie bierze udział w turnieju National Bank Open. To jej pierwszy występ po triumfie na Wimbledonie. Podczas konferencji prasowej przed rozpoczęciem zmagań wróciła wspomnieniami do tamtej trudnej sytuacji.
Opowiadając, jak dowiedziała się o pozytywnym wyniku testu, Świątek powiedziała:
„Byłam na sesji zdjęciowej ze sponsorem w Warszawie. Zmienialiśmy właśnie lokalizację, kiedy sprawdziłam maila i zobaczyłam wiadomość. Nie doczytałam jej nawet do końca, bo od razu zaczęłam płakać. Moi agenci, którzy byli ze mną, myśleli, że ktoś umarł. Oddałam telefon menedżerce, żeby przeczytała treść. Nikt nie wiedział, co w takiej sytuacji robić”.
Dodała również:
„Zadzwoniłam do Macieka (trenera). On już wszystko wiedział. Skontaktowałam się z Darią Abramowicz i spotkałyśmy się podczas tej sesji. Nie wiedziałam, czy powinnam kontynuować, bo miałam czerwone oczy od płaczu. Płakałam przez około 40 minut. Potem musiałam dalej brać udział w sesji jeszcze przez trzy godziny. Muszę przyznać, że to były moje najlepsze zdjęcia, więc chyba jestem niezłą aktorką”.
Mimo że był to najtrudniejszy moment w jej karierze, Świątek nie straciła wiary. Choć początek sezonu był dla niej bardzo trudny, potrafiła się podnieść i w końcu zdobyła zasłużony tytuł na Wimbledonie. Skandal dopingowy stał się dla niej lekcją, jak radzić sobie w kryzysowych chwilach i wychodzić z nich silniejszą.
„Bałam się, że większość ludzi się ode mnie odwróci… Możesz być w zgodzie ze sobą i wiedzieć, że nie zrobiłaś nic złego, ale inni nie zawsze cię tak traktują. Zwłaszcza ci, którzy cię oskarżają. Nawet mówiąc prawdę, czujesz, że widzą w tobie kłamcę” – wyznała.
https://www.onemilebike.com/products/noma