Iga Świątek ujawnia prawdziwy powód, dla którego musiała natychmiast wysłać wiadomość po zwycięstwie w 4. rundzie US Open

W poniedziałek Iga Świątek pokonała rozstawioną z numerem 13 Jekaterinę Aleksandrową 6:3, 6:1 w meczu czwartej rundy na stadionie Louisa Armstronga. Tuż po spotkaniu druga rakieta świata od razu sięgnęła po telefon.

Widząc, że coś pisze, dziennikarz zapytał ją, co wpisuje. Świątek szybko odpowiedziała, że wysyła wiadomość do swojego trenera, aby jak najszybciej zarezerwował kort treningowy.

Advertisement

– Tylko do mojego trenera. Poprosiłam go, żeby zarezerwował mi jakieś 10 minut kortu treningowego, jeśli to możliwe – wyjaśniła.

W trwającym 61 minut meczu przeciwko Aleksandrowej Świątek popełniła zaledwie 13 niewymuszonych błędów i zanotowała 21 kończących uderzeń. Do tego dołożyła siedem asów i wykorzystała pięć z ośmiu break pointów.

Advertisement

Iga Świątek powtarza wyczyn Marii Szarapowej z 2005 roku

Dzięki temu zwycięstwu Świątek została najmłodszą zawodniczką od czasów Marii Szarapowej w 2005 roku, która awansowała do ćwierćfinału wszystkich czterech turniejów wielkoszlemowych w jednym sezonie. Polka swoją formę tłumaczy intensywnością i koncentracją.

– Powiedziałabym, że to intensywność i skupienie – przyznała. – Na początku ona grała szybko, a kort był inny. Chciałam znaleźć swój rytm i zamknęłam się w swojej bańce… Zmuszałam piłkę, żeby wchodziła w kort. Jestem zadowolona z jakości gry.

W tym sezonie Świątek dotarła do półfinału Australian Open, gdzie przegrała z Madison Keys. Na Roland Garros również zakończyła swój występ w półfinale, tym razem ulegając Arynie Sabalence.

Na Wimbledonie zrobiła jednak krok dalej i zdobyła tytuł w All England Club, pokonując w finale Amandę Anisimovą. Jak sama przyznaje, komfort gry na różnych nawierzchniach, w tym na mączce, daje jej regularne wyniki.

Pewność siebie na każdej nawierzchni

– Teraz lubię wszystkie nawierzchnie – mówi Świątek. – Sezon na mączce zawsze był moim ulubionym, ale ludzie nakładają na mnie ogromną presję. Czasami łatwiej cieszyć się grą na nawierzchniach trudniejszych, gdzie jest więcej swobody na popełnianie błędów i ich akceptowanie.

– Każdy miesiąc jest inny. Mogę grać na każdej nawierzchni, jeśli dobrze czuję swoją grę i mam poukładane w głowie. Czuję się pewnie. Postaram się grać dobrze przez cały rok.

W ćwierćfinale Świątek zmierzy się z Amerykanką Amandą Anisimovą lub Brazylijką Beatriz Haddad Maią. Jeżeli wygra, może zostać pierwszą tenisistką od czasów Sereny Williams w 2012 roku, która w jednym sezonie triumfuje zarówno na Wimbledonie, jak i w US Open.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

error: Content is protected !!