Jannik Sinner i Iga Świątek świętują pierwsze zwycięstwa w Wimbledonie i tańczą razem na Balu Mistrzów

Jannik Sinner i Iga Świątek uczcili swoje pierwsze w karierze triumfy w Wimbledonie podczas tradycyjnego, uroczystego Balu Mistrzów w niedzielny wieczór.

Trzecia rakieta świata, Iga Świątek, zakończyła swój najlepszy występ na trawie, zdobywając w sobotę premierowe zwycięstwo na kortach SW19. W finale błyskawicznie pokonała Amerykankę, rozstawioną z numerem 13, Amandę Anisimovą 6:0, 6:0 w mniej niż godzinę, przy swojej pierwszej grze finałowej na korcie centralnym.

Nigdy wcześniej w erze open żadna tenisistka nie wygrała finału Wimbledonu tak bezlitośnie, nie tracąc nawet gema. Ostatni taki przypadek miał miejsce w 1911 roku, gdy Dorothea Lambert Chambers ograła Dorę Boothby. Dla Świątek był to już szósty tytuł wielkoszlemowy w karierze i pierwszy dla Polski na londyńskiej trawie. Do pełnego kompletu brakuje jej już tylko zwycięstwa w Australian Open – w kolekcji ma bowiem cztery triumfy we French Open oraz wygraną w US Open z 2022 roku.

Dzień później swoje pierwsze zwycięstwo na kortach Wimbledonu świętował także lider rankingu ATP, Jannik Sinner. Włoski tenisista, który miesiąc wcześniej przegrał w pięciu setach finał Roland Garros z Carlosem Alcarazem, tym razem pokonał Hiszpana 4:6, 6:4, 6:4, 6:4, przerywając jego serię dwóch kolejnych triumfów w Londynie. Sinner ma już na koncie cztery tytuły wielkoszlemowe, w tym dwukrotne zwycięstwo w Australian Open oraz triumf w US Open w 2024 roku.

Zgodnie z wieloletnią tradycją oboje mistrzowie pojawili się wieczorem na uroczystym Balu Mistrzów w luksusowym hotelu Raffles London przy Whitehall. Ponownie pozowali z trofeami wręczonymi im dzień wcześniej przez Księżną Walii, a także zatańczyli krótki taniec, którego nagranie opublikowano w mediach społecznościowych Wimbledonu.

Świątek i Sinner zatańczyli przez około 20 sekund do utworu „Feel It Still” zespołu Portugal. The Man, a gospodyni wieczoru, była brytyjska tenisistka Laura Robson, żartowała, że dostaliby ocenę 10/10 bez względu na wszystko, gdyby obecna była Annabel Croft z tabliczkami ze „Strictly Come Dancing”.

Po tańcu Robson dodała żartobliwie: „Powiedzieliśmy 10 na 10, myślę, że wszyscy w tym pokoju są już wystarczająco rozluźnieni, żeby to nie miało znaczenia. Wszystko jest w porządku, bawcie się dalej, pijcie szampana i cieszcie się wieczorem. Gratulacje!”.

Choć taniec nie jest już obowiązkowym elementem Balu Mistrzów, Sinner wyznał w rozmowie z BBC: „Na początku powiedziano nam, że ponieważ jest już późno, nie musimy tego robić. Ale Iga powiedziała: nie, nie, zatańczmy. Pomyślałem: w porządku. To przecież tradycja. Fajnie było to uczynić i podzielić się tą chwilą z Igą. To piękny moment.”

Po finale Włoch uśmiechał się, mówiąc dziennikarzom o tańcu: „To problem, bo nie jestem zbyt dobry w tańcu. Ale cóż… dam radę.”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

error: Content is protected !!